środa, 22 grudnia 2010

"Kocham kogoś innego"

Tak w sumie nie wiem czy ten wiersz ma coś wspólnego ze mną. Choć skoro ja go napisałam to pewnie tak. Wydaje mi się, że pasuje świetnie do mojej postaci z takiego jednego opowiadania.

Kocham kogoś innego

Gdy mnie przytulasz,
czuję ciepło kogoś innego.
Gdy całujesz moje usta,
smakuję kogoś innego.
Gdy patrzysz w moje oczy,
widzę tęczówki kogoś innego.
Gdy mówisz mi, że mnie kochasz,
milczę.
Przeprasza...
Nie mam odwagi przyznać,
iż serce me należy do kogoś innego!

21 grudzień'10

poniedziałek, 20 grudnia 2010

W sumie wiersz nie ma tytułu bo nie mogę się zdecydować... Jak zwykle dziwne, ale ja nie piszę inaczej i raczej nie będę!

***

Przestań w końcu
uciekać!

Zatrzymaj się,
podejdź do mnie
i poczuj ciepło
przeznaczone dla Ciebie.

Płóż swą głowę
na mych kolanach.
Zamknij zmęczone oczy.

Daj wytchnąć skołatanym
natłokom myśli.

Ułożę swą dłoń
na Twych włosach,
bawiąc się nimi niewinnie.

Nie zwracaj na to uwagi.
Odetnij się na chwilę
od rzeczywistości.

Ujrzyj oczyma wyobraźni
ostoję swej duszy,
dostrzeż
Anioła.

Możesz mu wszystko powiedzieć..!

Wypowiedz swe troski i problemy
na głos,
jednak nie słysz.

On i ja
zrobimy to za Ciebie.

Zapomnij na chwilę
o mym istnieniu.
Przestań się krępować.

Zwierz się Aniołowi.
On będzie słuchał i milczał,
(da jakąś wskazówkę).

Poczuj ciepło miłości,
które próbuję Ci przekazać.

Uśnij spokojnie,
upojona lekkością duszy.

Ja będę czuwać.

Poczekam,
aż uwierzysz,
że możesz
się przede mną otworzyć!

Data określona na około 13 grudnia'10

piątek, 17 grudnia 2010

......

Budowałeś ten świat długo, prawda?
Chłopiec przytaknął głową.
I wystarczył mały błąd, aby się rozleciał?
Chłopczyk powtórzył kiwnięcie.
Naprawdę nie masz pojęcia co teraz zrobić?
Chłopaczek znów wykonał gest potwierdzający.

Jego łzy niczym szkło,
roztrzaskały się o przeźroczyste podłoże.
Został sam,
bez nikogo.

Samiuteńki w wielkiej przestrzeni.

Chłód zaczął go ogarniać,
zrozumiał, że nikomu już na nim nie zależy,
uświadomił sobie, iż jeden zły ruch wystarczył,
aby "Ona" go zostawiła.

Mimo tego, chciał "ją" znaleźć,
starał się na nowo odbudować więź,
jednakże nic nie skutkowało.

Wiedział, iż to jego wina,
że to przez niego,
jego zachowanie,
zdawał sobie z tego sprawę,
ale chciał to naprawić.

Nie mógł znieść myśli, iż to koniec,
że zostanie sam.

Jego świat stał się pusty,
chłodny,
stracił swoje barwy,
uczucia,
zrobił się smutny i przygnębiony.

Chłopiec siedział między czarnymi ścianami.

Łzy niczym szkło,
roztrzaskały się o przeźroczyste podłoże.
Został sam,
bez nikogo.

Styczeń’10


I to ten trzeci wiersz.

środa, 15 grudnia 2010

"Katarzyna Księżyca"

To jest drugi wierszy, który był na konkursie. O ile można to w ogóle nazwać wierszem...


"Katarzyna Księżyca"


Późnym wieczorem

Katarzyna stała w oknie

Odziana w przewiewną

Białą koszulę

Dumnie opierając podbródek na otwartej dłoni ręki

Której to łokieć umieszczony był na parapecie

Zwyczajowo

Jak co noc

Czekała na swego adoratora

Bawił on ją

Przybiegał codziennie wyznawać jej swą miłość

A ona zabawiała się jego uczuciami

Lecz dziś

Spóźniał się

Powinien już dawno być

Od dobrego czasu był już zmrok

To też Katarzyna

Z braku lepszego zajęcia

Unosiła leniwie i wyniośle

Swe oczy ku górze

Ujrzała ona Księżyc

W pełni

Zachwycił ją

Swą jasnością i dostojnością

Blask jego

Odbijał się w jej ciemny oczach

Nie mogła oderwać wzroku

Zauroczona

Wpatrywała się w srebrną planetę

Zapomniała o bożym świcie

Pogrążyła się w doskonałości Księżyca

W jej głowię skłębiło się tysiące myśli

A oczy dostrzegały tylko jego piękno

Odleciała

Przeszyło ją uczucie błogości

Już nic się nie liczyło...

Gdy adorator przybył

By kolejny raz ukorzyć się przed swą panią

Zawiódł się ogromnie

Od razu dostrzegł brak

Dumnego profilu

I wyniosłego spojrzenia szlachcianki

Katarzyny już nie było w oknie

Oddała się Księżycowi...

październik’10

niedziela, 12 grudnia 2010

"Cisza Tęsknoty"

Doszłam do wniosku, ze do mojej porażki przyczyniła się głównie długość wierszy. Z tego co widziałam te nominowane są krótkie, a ja niewiele takich posiadam. Taki już mój urok. Ale nic to. Munia powiedziała, że pokaże moje wiersz swojej przyjaciółce, a ona ma już parę tomików wydanych. Zobaczymy cóż ona powie!


"Cisza Tęsknoty"


W koło wrzawa i hałas,

Ale w tłumie czyha Cisza.


Dostojna i dumna.

Doskonała w swej osobie,

Odziana w płaszcz tajemnicy.


Tak bardzo nieosiągalna,

A z drugiej strony nie chciana.

Gnębi Ona wybranych,

Którzy chcą wyrwać się spod jej jarzma,

A tłumy innych ku nie lgną,

Nie wiedząc jak destrukcyjna bywa.


Któż by pomyślał,

Iż Ona tak piękna i pożądana przez resztę

Przybędzie do mnie...


Owszem,

Jak reszta pragnęłam wyciszenia

Lecz to nie to.


Cisza, która do mnie przybyła

Jest całkiem różna

Od tej, do której dążę.

Ona otuliłam mnie swymi ciepłymi rękoma,

Wdarła się mą głowę.

Nie chce dać spokoju.

Kiedy ja właśnie

Jej nie potrzebuję!


Ona wdziera się w moją duszę!


Tak bardzo brakuje mi Twojego głosu...

Nie spodziewałam się tego.

Czuję pustkę,

Smutek

I Ciszę...


Chcę, żeby odeszła,

Ale Ona zawsze jest blisko.

Rano,

Już na mnie czeka,

Budząc z kojącego snu.

Gdy wychodzę,

Wracam,

Nawet wtedy kiedy jestem z kimś.

Pomimo głosu tych ludzi,

Ona stoi tuż obok,

Przypominając o swym istnieniu.

I wieczorem,

Będąc sam na sam

Uśmiecha się do mnie.

Chce ukoić mój ból.


Czy nie rozumie, że tylko go pogłębia?


Kładąc się spać

Też nie mam spokoju.

Siada przy mnie

Gładząc me policzki i włosy.

Usypia mnie

Lecz robi to w sposób

Bolesny.


Ona nie rozumie,

Że źle robi

Czuwając przy mnie.


Naprawdę nie ma kogoś,

Kto potrzebuje Jej bardziej?


Dopiero gdy zasnę,

Zdobywam pokój ducha .

Przez ten krótki czas

Myśli nie krążą w kółko,

A Cisza nie może się wtrącać.

Jednak błogość ta nie trwa długo,

Przecież rano Ona mnie zbudzi.


Wiem, że to nie jej wina,

Ona zwyczajnie chce pomóc.

Zły czas wybrała,

Złą osobę.


Staram się ją zagłuszyć na wszelkie możliwe sposoby.

To nic nie daje,

Ona i tak sprawia,

Iż wszystko milknie.


Cisza jest taka ciepła,

Spokojna i tajemnicza.

Sprawia, że chcę zagłębić się w Niej,

Zniknąć.

Obtulić jej płaszczem

I nie dopuszczać nikogo do siebie.


Wiem, iż to byłoby nierozsądne.

Przecież ja mam pragnienie odzyskania wolności.


Tęsknie za Twym głosem, śmiechem, płaczem.

Tęsknie za Tobą.


Ale czy długo tak jeszcze wytrzymam?


Doskonałość osobowa Ciszy

I jej dostojność,

Osłabiają mą wolę.

Chcę, żeby odeszła

Za razem zostając.

To naprawdę bywa destrukcyjne.

Rozdziera mą duszę.


Mimo to jeszcze cichy szept,

(Naprawdę nikły),

Jak światełko we mgle

Przypomina o Tobie.

Że przecież nie mogę zatracić się w Ciszy.


Ona piękna, ciepła, dumna i spokojna,

W tym swym płaszczu tajemnicy

Nie może mnie zniszczyć,

Ponieważ ja mam swoje pragnienia.


Cisza tak przekonywująca

Nie zagmatwa mych uczuć.


Ona naprawdę jest wspaniała,

Ale nie dla mnie.


Bowiem...

...Tęsknie za Tobą.


Tęsknie do Twego głosu!

Październik'10

piątek, 10 grudnia 2010

Poległa walka w konkursie...

We wtorek (bodajże) dostałam list. Otwieram i jest tam małą karteczka, a jej treść głosi, iż "niestety nie zostałam laureatem w (którejś tam) edycji konkursu poetyckiego LBP i życzą mi szczęścia następnym razem."
Dziękuję bardzo!
Ale, ale. Nie bójcie się, nie zamarzam przerwać pisania wierszy tylko z tego powody. Zresztą przewidywałam, że tak będzie. Ponieważ moje wiersze są dziwne i nie zrozumiałe. Nie piszę dla ludzi z jury... Piszę dla siebie i osób które kocham (lubię).
Jutro (a może jeszcze dzisiaj) wstawię ponownie "Ciszę tęsknoty", która nawiasem mówiąc, także brała udział w tym śmiesznym konkursie. Następnie na dniach wrzucę pozostałe dwa wiersze z tych "konkursowych"
I to by było na tyle ^ ^

sobota, 4 grudnia 2010

Aniele, jaka Twa rola?

Aniele, jaka Twa rola?

Aniele, mój Stróżu,
powiedź,
dlaczego strzeżesz mnie
przed prostymi rzeczami,
a sytuacjami tymi trudnymi
już mnie nie chronisz?
Czyżby taki był Twój obowiązek,
sama mam się przekonać
co jest dla mnie dobre,
a co nie?
Aniele wytłumacz,
czemuż na własnej skórze
mam doświadczyć tak wielu zawodów.
Czy nie możesz mnie ustrzec przed czasem?
Stróżu mój
wyjaśnij,
na czym polega Twa rola..?

Powstanie: 2010-11-02