poniedziałek, 2 czerwca 2014

"Bo za oknem[...]"

Tu powinnam napisać co u mnie. Kogo doceniam i cenię. Kogo nie bardzo lubię.
Tu zaś powinnam wspomnień o tym co czuję.
A w tym miejscu oznajmić co myślę.
Lecz nie tym razem...

Bo za oknem lśni pomarańczowa poświata lampy.
Głośny chrzęst zużytego mechanizmu.
Ciepłe ramiona skulone.
I szeptane słowa.

W kółko.
I jeszcze raz.

Już dobrze.
Przestań.

Niebieskie spojrzenie mętnych oczu.
Ciepła dłoń na policzku.
I chrzęst mechanizmu.

Już dobrze.


W korowodzie błędnej myśli.
Zielony na lewą
Upadek na żółty
Prawda na czerwony.

Gdzieś już to słyszała
W metrze autobusu pociągiem
Na peronie stacji pod dachem kiosku.

Ona powiedziała to jego głosem
Spadł na ziemię i potłukł się na miliony
Po czym razem z sokiem spłyną do kanalizacji.

Zaczął biec powolnym marszem
Złapał jej dłoń kładąc ją na mahoniowym krześle
Zupełnie przypadkowym celem zgubił guziki jej koszuli.

Osunęła się na podłogę lądując na brudno bordowej sofie
Dłonie wplotła w kosmyki czarnych rękawów
Zamykając usta splunęła mu w twarz.

Skacząc z dziewiątego piętra wyszła przez drzwi
Nie odwracając się sprawdziła czy idzie sama
I wyraźnie rozpłynęła się w mroku.

Deszcz optymistycznie parował nad ziemią
Gdy słońce rzucało cień na drzewo
Na którym wisiały tamte słowa.

Zerwał je słaby wiatr
Zmienił w myśli
I umarł.

czwartek, 13 marca 2014

"Co dalej zrobić?"

Jak już kiedyś wspomniałam (niekoniecznie tutaj) każda moja euforia czy ekscytacja musi przerodzić się w przybicie czy inną smutną nutę...
Mam ogromne poczucie winy, wobec... kilku osób. Aktualne poczucie winy, związane z moim życiem, ich życiem, po prostu z życiem. Czy ja muszę zawsze myśleć o myślach?
Cały dzień czułam, że to się w końcu stanie. Nie było mi smutno, a mimo to cała się zasmarkałam. Dziękuję Lemurku, że zadzwoniłaś, chociaż to nie było konieczne. Nie lubię, gdy ktoś wie i sama nie wiem czemu napisałam. Może chciałam wiedzieć, że ktoś się o mnie troszczy?
Boje się mieć przyjaciół... 
Im najłatwiej nami manipulować.
Cieszę się i okrutnie boję jutrzejszego dnia. Ja nie potrafię się zachowywać.  
Niech mnie ktoś obroni. Niech weźmie moje myśli i obwieści swoim głosem. Obawy i założenia są tak głupie, że aż śmieszne. Przyznanie się do nich byłoby zapewne kpiną. Kpiną... Tylko czy odebrane zostałyby jako żart? Chcę stłamsić tę część swojej naiwnej, niezrozumiałej natury, tę część, której nikt nie pragnie poznać, bo ja nie chcę jej dalej poznawać. Marudzenie czy inne przymiotniki pewnie idealnie by się tu nadały, a ja bym chciała się tak nie przejmować, nie martwić, chciałabym, aby ktoś zabrał mój lęk i strach. 

Co dalej zrobić?

Świat zatrzymał się na chwilę,
Słońce w najwyższym punkcie nieboskłonu,
Powietrze ugrzęzło między słupami.

Ręka zawisła nad arkuszem,
Waha się między A i B.
Podejmij decyzję…

Opada wolno i zakreśla kółko,
W duchu modląc się,
By była to właściwa odpowiedź.

Świat lekko drgnął,
Słońce przesunęło się milimetr,
Powietrze wspięło się na linę.

Zapadła cisza,
Ułamek chwili,
Tysiące myśli.

Wypowiedziane zdanie
Zamienia się w dręczącą kwestię.
Czy tak jest właściwie?

Świat ruszył krok do przodu,
Słońce zaczęło schodzić ku ziemi,
Powietrze ześlizgnęło się po kablach.

Jeśli źle robię,
Powiedz mi to teraz,

 Zatrzymaj tylko dla siebie!
13 marzec'14


Idzie
tak jak mu się podoba
w którą chce stronę
i nie interesują go drogowskazy.

Idzie
nie przejmując się brakiem jedzenia,
niczym,
nawet spadającymi bombami.

Idzie
przed sobą ma zasiane pola
za sobą zielony las.

Idzie
bo kiedyś to wymyślił
i teraz realizuje ten plan

Idzie
sam już nie wie dokąd.

Idzie
tak jak szepcze mu wiatr.

Idzie.
13 marzec'14

niedziela, 9 marca 2014

"Tęsknota"

U mnie w porządku. Mam taką lekkość w duszy. Jeśli idzie o emocje i podejście do ludzi. Niestety zaburza ją myśl, że nie potrafię tego, co powinnam umieć. I obawiam się, że nie dam rady. Staram się o tym za często nie myśleć, ale czasami trzeba. Obawiam się, że sprawię komuś zawód...
Poznałam nową osobę. Bardzo sympatyczną osobę, to dziwne, że tak szybko udało mu się zaskarbić moje pozytywne podejście do siebie. Ma bardzo ciekawe poglądy i spojrzenie na świat. Jak na razie w wielu kwestiach się zgadzamy. To dziwne! I miłe!
Rozmowy, rozmowy. Toczone na okrągło. Dziś wieczór u Wujaszka. Takie głupie błędy popełniam. Jednakże, przysłuchanie się jak dorośli wygłaszają swoje opinie jest korzystne, lubię przebywać w ich otoczeniu, gdy dyskutują.
Nie boi się ciszy!

Czy to już było?
Powtarzalność ubrana w nową skórę,
ekscytuje i intryguje.
Ciągnie mnie do siebie,
jak światło zwabia ćmę.
Bawię się w nocnego motyla,
który nie jest w stanie się powstrzymać.
I nikt inny również tego nie uczyni.

Słowa, słowa, słowa,
komplikacja zdań.
Nowości, detale,
poglądy na świat.
Moje i Twoje.

Mogłabym rzucić się w objęcia
tego dziwnego odczucia,
ale mój rozsądek krzyczy,
że nigdy nie odnajdę właściwej drogi.

Kilka godzin, setki myśli
i wrażenie, że trwa to o wiele dłużej.
Tylko kilka chwil,
opamiętanie,
gdzież podział się racjonalizm?! 
Niech przytrzyma moje myśli na ziemi.
Bo to tylko kilka godzin.
9 marzec'14

Tęsknota.
Godzina wieczorna,
nocna,
no dobrze - poranek.

Od nowa.

Piąta w południe,
przypominam sobie 
delikatny uśmiech.

Pięć minut po północy,
czuję fantomowy dotyk
na swoim karku.

Siódma rano,
słyszę oddech,
ale Ciebie tutaj nie ma.

Nie pamiętam o tęsknocie,
trzymam ją przy sobie
i ciągle zapominam.
9 marzec'14

To nie moje zdjęcie!




poniedziałek, 27 stycznia 2014

"TIK - TAK, STUK"

A u mnie wszystko w jak najlepszym porządku, prócz miliona pytań w głowie i niezrozumienia dla siebie i świata. Właściwie, mój umysł postanowił się na mnie boczyć i nie chce myśleć logicznie, ktoś wie dlaczego?
Wspominam dawne lata. Na wernisażu stała moja "rzeźba", którą ulepiłam w gimnazjum. Wróciły tamte chwile, myśli i uczucia. To było mocne, nie sądziłam, że widok tego maleństwa wywołała taką falę. Musiałam się z nią uporać dość szybko, by było tam mnóstwo ludzi. Zastanawiam się, czy Ona jeszcze czasami o mnie myśli..?
Tak, jak się zastanowić, to był czas najszczerszych i najprawdziwszych uczuć. W sumie wtedy też się zmieniłam, co jest normalne, bo podstawówka się skończyła. Podobno ludzie zmieniają się co kilka lat? Nie wiem czy to prawda, ale mam przeświadczenie, że ja wciąż jestem głupiutkim dzieckiem i sobie z niczym nie poradzę. Przeraża mnie to wszystko, przez co jestem jeszcze głupsza.
I kurczę, chcę to zrobić! Ale nie ma okazji...
Boli mnie gardło, a herbata nie pomaga, to przykre.

Autorstwo: Aëlis 
(Ktoś ma pojęcie jak ona wygląda..?)


Warsztaty
Szron malował na szybie obraz wcześniejszej nocy, 
nikt nie zauważył tych starań. 
Ciepły oddech zniweczył jego starania,
nim ktokolwiek zdążył zachować je w pamięci.
 Zdania pałętały się między ławkami, 
między czystymi butami. 
Ktoś schylił się i podniósł pomysł z podłogi, 
położył obok siebie. 
Fabuła zaczęła łasić się do jej ramienia 
i wdrapywać na chude palce... 
Wszystkie spojrzenia pobiegły w nieznaną sobie stronę, 
gdy padło imię... Jak ono brzmiało?
Jestem niemal pewna, 
nie obejrzałam się wtedy od razu za siebie, 
dopiero po sprawie oderwałam wzrok od szyby... 
widziałam tam ciebie. 
To ty podniosłaś pomysł 


Yuko;
Czegóż u mnie szukasz?
26 styczeń'13

Enigma time,
stoi koło mnie 
i woła po cichu me imię, 
twe imię. 
Stoi jak wcześniej,
jak później 
i najokropniej się śmieje, 
bawiąc się moją pamięcią, 
która gdzieś jest, 
gdzieś była, 
ale nie pamiętam...
czy to było wczoraj?
18 styczeń'13

TIK - TAK, STUK, 
być może na przód , czasem wspak. 
Prócz słów istnieje jeszcze milion myśli. 
Zdarza się, że w drzwiach przestrzeń się zawęża 
i problem jest z przedostaniem się przez próg. 
Nagle powtarza się 
TIK - TAK, STUK, 
a Ty wciąż nie wiesz jak zapełnić kawałek czasu między meblami. 
Jakbyś stanęła w miejscu i zapomniała 
jaki zamierzałaś wykonać ruch. 
TIK -TAK, STUK, 
raz na przód, nigdy wspak!
13 styczeń'13