niedziela, 31 października 2010

Przerwa

Więc, usunęłam tamtego posta ponieważ miałam ku temyu przyczyny. LBP (legnicka biblioteka publiczna) organizuje konkurs na wiersz o tematyce dowolnej (dokładnie przesłać można 3 wiersze). I zaproponowano mi, bym spróbowała swych sił w tym konkursie. Tamten wiersz dałam do przeczytania Pani i uznała, że jest dobry. Tak więc cóż mam do stracenia, mogę tylko zyskać. Jednka warunkiem dania takiego wiersza jest wcześniejsze jego niepublikowanie i nagradzanie. Więc go usunęłam, ale tymczasowo, gdy konkurs zostanie rozstrzygnięty wstawię go z powrotem.
Dziękuję za uwagę.

czwartek, 7 października 2010

Do Dziadziusia

Wiersz z dedykacją dla Babuni i Dziadziusia

„Stare wspomnienia to przeszłość. Ważne to, co dzisiaj. Ciesz się życiem i nie przejmuj się przeszłością. Czasem jednak warto przywrócić stare wspomnienia i popłakać nad nieszczęściem,„ Cytat autorstwa Alicji :p

Słowa, żal i tęsknota

No cóż, już wkrótce 2 lata minie,

Już tak nie rozpaczam lecz dalej wyblakłe są chwile.

Wybacz, że ciągle tak narzekam,

Ale dalej na jakiś znak czekam.

Chcę usłyszeć twój głos jeszcze raz przez chwilkę,

Zagrać z Tobą w piłkę.


Wiem, że przyjdziesz!


Popłyniemy w nasz rejs ostatni,

Potem zostanę tu na ziemi bez Ciebie w samotni.

Wiedz Janku, że kocham Cię tak mocno, że w głowie się nie mieści,

Są to już 2 lata od ogłoszenia straszliwej wieści,

Że niby umarłeś tak bez żadnej pozostawionej wiadomości,

A łzy moje płyną za sprawą tej niesprawiedliwości.


Miałam się od Ciebie nauczyć rzeczy tyle,

A z tęsknoty wszystkim chwile myle.

Gdy zobaczę twoją twarz, o proszę,

Wszystkie problemy jakoś znoszę.

Lecz cóż mi po takiej twarzy ze zdjęcia starego,

Gdy ja chcę zobaczyć uśmiech na twarzy człowieka wesołego.


W pamięci mam wszystkie przeżyte z Tobą chwile,

Doskonale pamiętam jak spędziliśmy je mile.

Tęsknie za Twoim zdecydowanym, a zarazem wesołym wzrokiem,

Teraz tylko co noc spotykam się z mrokiem.

Już nie ma Twojego uśmiechu ani poczciwej twarzy,

Jest tylko to co mi się marzy.


Wszyscy chcielibyśmy abyś wrócił,

A ja osobiście, żeby już nikt się nie smucił.

Lecz wiem, że to już niemożliwe,

Ale daj mi jeszcze chwile.

Pozwól postać mi tu jeszcze sekund pare,

Nim zawisną na niebie chmury szare.


Pozwól, że powiem Ci jeszcze raz od nowa,

Jak bardzo za tobą tęsknie i wiem, że męczy Cię moja mowa.

Zapale jeszcze zniczy kilka,

I pokaże mój szacunek do Ciebie obiecuję, że to już chwilka.

Kocham Cię, tak brzmią ostatnie słowa moje,

Lecz nie zdążyły usłyszeć uszy twoje.


Naprawdę Cię kocham,

I pisząc ten wiersz szlocham .

Kocham Cię z całego serca i razem ze wszystkimi znajomymi chcemy to pokazać,

Bo odszedłeś i nie zdążyliśmy Ci tego przekazać.

Naprawdę nie mam sił łez już ukrywać więc wypłaczę się nad twoim grobem,

Może to okaże się dla wszystkim ukojeniem i zdrowiem.


Nie przeszkadzam Ci już dłużej,

Idę już zostawiając czerwoną różę,

I słowa dwa niezapomniane,

Kocham Cię, takie jest moje wyznanie.

Naprawdę Cię Kocham ponad wszystko,

I chociaż Cię nie ma wiem, że szczęście jest blisko.


Janek...to imię brzmi wciąż w mych uszach,

Janku, wiedz, że masz wysokie miejsce w moich uczuciach.

KOCHAMY CIĘ I TĘSKNIMY!!!

Wiersz napisany z okazji 2 rocznicy śmierci Jana Czapigo najukochańszego Dziadka, Ojca i Przyjaciela.

(Za wszystkie błędy przepraszam(niektóre są specjalnie by wszystko pasowało ^^)

Proszę o wyrozumiałość gdyż to dopiero jeden z pierwszych takich wierszy.

wiersz powstał: 20.02.2009


"Drobnostki"

Ostatnio zdałam sobie sprawę,

że Twoje odejście

miało większe znaczenie

niż sobie początkowo myślałam.

Owszem

od razu był to wielki

cios dla mnie

i wszystkich którzy Cie kochali.

Jednak tu nie o to chodzi

jak, kto, ile,

a w jaki sposób

to odejście odbiło się na naszym życiu.

Spostrzegłam,

że wiele rzeczy

się zmieniło

stało się inne.

Nie zwracałam uwagi,

a jednaka to nie jest

do końca bez sensu.

Słuchając innych

w końcu zrozumiałam,

że większość rzeczy które robię bądź nie,

ma związek z twoim odejściem.

Drobnostki,

szczegóły,

które są niemal nie dostrzegalne,

a mają znaczenie dal życia.

Wpływają,

odbijają się,

zostawiają po sobie ślad

na naszym losie.

Pomimo, że

małe

są wielkie

w znaczeniu dla naszego życia.

I też właśnie

zrozumiała,

że dużo z nich

kierowane jest Twoją śmiercią.

Ja nie wiem

dlaczego tak się dzieje

i pomimo że nie myślę o tym dużo

samo kieruje się tą myślą.

Czasem słusznie

czasem nie

jednak pewne jest,

że odejście Twoje nie było prawidłowe.

W tedy te drobnostki

nie kierowała było by domyślna myśl

tylko Twoje rady,

słowa.

Było by

o wile łatwiej,

przyjemniej

i szczęśliwiej.

W tedy

i ten krótki

niby nic nie znaczący wiersz,

były mniej melancholijny...

2.07.2010


I to chyba tyle z cyklu "dla Dziadziusia". Pewnie kiedyś coś takiego jeszcze napiszę. Num, następne wiersze chyba po weekendzie wstawię ^ ^

piątek, 1 października 2010

Tak wprowadzenia słów kilka.

Przede wszystkim Witam!
Zowię się Alicja. Przez wielu nazywana Alison (co w sumie jest tym samym). Lat mam nie wiele, choć wcale nie tak mało. Jestem typowym nastolatkiem (wcale nie taki typowym...!). Lubuję się czytaniu książek (głównie fantastycznych [aktualnie mam zmianę i czytam Musierowiczową]), a także mang(podobnie jak książki[i uwielbiam amatorskie mangi polskich autorów]). Słuchanie muzyki(rock, new age i takie tam), rysowanie i pisanie.
Napisałabym o sobie więcej, gdybym takową wiedzę posiadała.
Z pewnością nie odpowiem na pytanie dlaczego i po co założyłam tego bloga. Może po co, to wiem. Żeby wstawiać tu swoje pseudo wiersze. Czy dobry wybór, tego nie wiem, ale są osoby, które lubią czytywać moją dziwną "poezję"(nie jestem pewna czy to można tak nazwać). Pewnie nie których wkurzę, innych zranię, a jeszcze ktoś może dowie się czegoś o mnie więcej. Od razu uprzedzam, że nie ponoszę odpowiedzialności za "szkody".
Często jest tak, że piszę pod "napływem chwilowych emocji" i dlatego te wiersze są takie a nie inne. Skrobię bo lubię, sprawia mi to przyjemność i daje upust emocją, poza tym jest to dla mnie łatwiejszy sposób na przekazanie komuś czegoś, ponieważ jestem nieśmiała, a to nie jest bezpośrednia komunikacja. Popieram J. Twardowskiego, który uważał, iż poezja to kolejny sposób mówienia do drugiego człowieka!
Pewnie nie wszyscy moje wiersze zrozumieją, ale to już nie moja wina (problem, etc.)
Mam manię pisania wierszy, w których powtarzają się słowa (i to nagminnie). Nie pisuje wierszy sylabizowanych czy jakoś specjalnie poukładanych. Najczęściej są one białe albo wolne. Tak już mam.
Na blogu z opowiadaniem, wstawiłam parę wierszy i pisałam dla kogo (przez kogo) są napisane. Tutaj raczej (bo nie wiem czy nie zmienię planu) tego nie będę robiła. Czasem skomentuje czy coś. Po prostu będę tu je wstawiała dla tych, którzy lubią czytać te moje marne wypociny. Oczywiście Wasze komentarze (itp.) są bardzo mile widziane, a nawet pożądane.
I to chyba było by na tyle...
Dzisiaj umieszczę dwa wiersze, które napisałam w szóstej klasie i t one były początkiem mej działalności twórczej w dziedzinie pisania.


"Mój przyjaciel"

Przyjaciel to cudowne słowo,
Ten prawdziwy jest wspaniały.
Wielu ludzi jest pewnie Twymi przyjaciółmi,
Ale jak przyjdzie co do czego, zapominają o Tobie.
Prawdziwy przyjaciel to nie byle jaka osoba,
On zawsze pójdzie za Tobą.
A inni, którzy tylko mówią, iż są Twymi przyjaciółmi,
Za pomoc żądają w zamian czegoś.
[...]
Zawsze mi pomoże ,
coś podpowie.
Więc przyjaciel to cudowne słowo.
Przyjaciel, przyjaciel ten prawdziwy!


"Pytanie do Dziadka"

Dlaczego, powiedz dlaczego Ciebie już nie ma,
dlaczego zostawiłeś mnie tu samą?
Czemu nie widzę Ciebie już rano,
czemu zapominam o Tobie?
Kiedy patrzę na zdjęcie Twoje,
widzę tylko wyblakłą plamę.
Gdy spojrzę na zegar,
widzę, że czas Twój stanął.
I czasem w otchłani życia,
myślę, że szczęście mnie omija.
Ale mam nadzieję, że patrzysz tam z góry na mnie
bo ja ciągle myślę o Tobie.
Lecz zapominam jak wyglądasz.
Zapominam wszystkie spędzone z Tobą chwile.
Więc powiedz mi, wiem, że już pytałam,
ale powiedz dlaczego już Cię tu nie ma..?

Ogólnie pisane były one na lekcji (albo na lekcję) czyli data ich powstania określa się jakoś na 6 Maja 2008 roku, co w sumie nie jest tak odległym czasem. Pierwszy jest w sumie banalny, choć (gdyby nie błędy) jestem z niego bardzo dumna. Drugi zaś jest bardzo związany z moimi odczuciami po śmierci mojego ukochanego Dziadka, który w sumie był jak ojciec. Wciąż nie mogę się pogodzić z jego odejście...Ale mniejsza.
Jeżeli macie ochotę, możecie skomentować, tylko przypominam, iż to moje pierwsze wiersze (w czasie, gdy polski był moim fatum)
Na razie mam parę wierszy (tylko muszę je wstukać w komputer), więc co jakiś czas będę wstawiać, później zależy od chęci pisania (bo z nią to nigdy nie wiadomo).
Dziękuję za uwagę i ukłoniki. Alison